Liberte Liberte
65
BLOG

K. Iszkowski: Jak bym głosował (10). ZA ustawą metropolitalną.

Liberte Liberte Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Rozwinięty kraj to nie taki, w którym biedacy jeżdżą samochodami, lecz taki, gdzie dobrze sytuowani chcą korzystać z transportu publicznego.

Na ostatnim posiedzeniu Sejmu VII kadencji głosowałbym za ustawą metropolitalną. Dzięki niej jakość życia w podwarszawskich gminach może się znacznie poprawić. Sama ustawa jednak nie wystarczy – konieczne jest także wywieranie nacisku na rząd i władze Warszawy, żeby planując inwestycje pamiętały o mieszkańcach Pruszkowa, Milanówka, Legionowa, Piaseczna, Nowego Dworu i wszystkich innych miejscowości w okolicy.

Aglomeracja warszawska ma dobrze rozwiniętą sieć torów, dzięki którym kolej miejska mogłaby być podstawowym środkiem komunikacji. Siedem linii kolejowych łączy większość dzielnic i podwarszawskich miejscowości. Niestety, pociągi jeżdżą na tyle rzadko, że są zatłoczone. Dotyczy to szczególnie linii radomskiej.

Co z tego, że według rozkładu z Nowej Iwicznej do stacji Śródmieście dojechać można w 30 minut, jeśli pociąg notorycznie się spóźnia i łapie dodatkowe opóźnienie na trasie bo z powodu tłoku wsiadanie i wysiadanie trwa dłużej niż zaplanowano. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy wybierają samochód, czego konsekwencją są wzrost kosztów życia (paliwo), korki i coraz gorsza jakość powietrza. I zero oszczędności czasu.

Warszawa i jej okolice zasługują na spójny system kolei aglomeracyjnej, który stanowiłby wygodną alternatywę dla samochodu i byłby dobrym uzupełnieniem istniejącej już komunikacji publicznej. By tak się stało, pociągi muszą jeździć często, punktualnie i przede wszystkim w równych odstępach czasu. Ich rozkład jazdy powinien być układany dla całej aglomeracji i skorelowany z rozkładem innych środków komunikacji publicznej. Dziś Polskie Linie Kolejowe ustalają rozkład dla poszczególnych przewoźników (WKD, SKM, KM) osobno, a godziny kursowania pociągów nie są uwzględniane przez ZTM.

Również sieć przystanków kolejowych w samej Warszawie wymaga zmiany. Dostosowana jest bowiem do zaludnienia i rozmieszczenia zakładów pracy w latach 60. Od tamtego czasu ludność aglomeracji podwoiła się, a wiele dzielnic zmieniło swoje oblicze. Dlatego należy wybudować nowe przystanki (kasując równocześnie niektóre z istniejących, by nie wydłużać czasu przejazdu) i wygodnie skomunikować je z innymi środkami transportu w Warszawie, a w miejscowościach podwarszawskich stworzyć sieć porządnych parkingów samochodowych i rowerowych. Stacje kolejowe muszą być dostępne dla niepełnosprawnych i rodziców z wózkami; muszą być bezpieczne, a dojście do nich po zmroku nie może budzić strachu. Standardowa odpowiedź polityków na powyższe wyzwania brzmi „oczywiście, pozyskamy na to środki z Unii”. Ale to nie pieniądze są tu najważniejsze, lecz racjonalne planowanie i myślenie w wieloletniej perspektywie.

Liberte
O mnie Liberte

Nowy miesięcznik społeczno - polityczny zrzeszający zwolenników modernizacji i państwa otwartego. Pełna wersja magazynu dostępna jest pod adresem: www.liberte.pl Pełna lista autorów Henryka Bochniarz Witold Gadomski Szymon Gutkowski Jan Hartman Janusz Lewandowski Andrzej Olechowski Włodzimierz Andrzej Rostocki Wojciech Sadurski Tadeusz Syryjczyk Jerzy Szacki Adam Szostkiewicz Jan Winiecki Ireneusz Krzemiński

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo