Liberte Liberte
1468
BLOG

M.Celiński: Był pucz...

Liberte Liberte Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 88

Do listy porażających sukcesów obecnej władzy dopisać dziś należy stłumienie puczu. Obwieścił to sam Prezes na łamach jednego z organów partyjnych. Siłą spokoju uśmierzył „pucz 16 grudnia” by obronić demokrację i państwo prawa. Tak powiedział,  jak sądzę wywiad był autoryzowany (jeśli nie podyktowany), więc słowa szefa partii należy potraktować jako autentyczne i wypowiedziane bardzo serio.

Jestem liberałem, którego pomysł siłowego przejmowania władzy odstręcza z natury, ale jednocześnie jako człowiek uważający się za  w miarę spostrzegawczego głęboko zaniepokoiłem się tym, że ja puczu nie dostrzegłem. Musiał Prezes udzielić wywiadu, bym się o grozie sytuacji dowiedział.

W samej rozmowie o kuchni służb wykrywających przewrót było niewiele – no może tyle, że przygotowano kanapek nad podziw dużo. A kanapka – jak powszechnie wiadomo- to chleb powszedni wywrotowców – rządzący mają stabilnie gorące posiłki z zupami na czele, ostatecznie sałatki – tylko puczysta je w sejmie kanapki!

Zacząłem kojarzyć fakty – przecież były oznaki puczu! Bohaterskiemu red. Sakiewiczowi odcięto prąd w domu i nie chciano naprawić – informował przecież na twitterze. Karnowscy demaskowali szczwany plan opozycji, która walcząc niby to o dostęp dziennikarzy do parlamentu, skrycie projektowała wprowadzenie przez tych dziennikarzy „jako ich gości” bojowników antypisowskich. Czyż uczynienie z sejmu koszar policyjnych nie jest oznaką wojny domowej? A telewizja publiczna – tu ostatni, niezaprzeczalny dowód – od miesięcy funkcjonuje jak narzędzie propagandowe jakiegoś stanu wyjątkowego! W dodatku sygnał telewizyjny był zakłócany w taki sposób, że puenty obnażającej działania KOD i opozycji nie mógł zobaczyć sam Ojciec Redaktor z AszDziennika…

I cóż z tego, że mieszkanie red. Sakiewicza to mało strategiczny punkt, że dziennikarze żadnych gości do sejmu wprowadzać nie mogą i nigdy nie mogli, że policja heroicznie broniła parlamentu, którego nikt nie atakował… Zdaniem wodza partii rządzącej był pucz…

Eufemistycznie nazywamy to „postprawdą”, zapominając, że chodzi o zwykłe, ordynarne kłamstwo. Kłamstwo, które stało się podstawą działania obecnej władzy, kłamstwo tym bardziej groźne, że od jakiegoś czasu można odnieść wrażenie, że twórcy kłamliwej propagandy szczerze wierzą w swoje dzieło. Nawet nie przyjmują do wiadomości, kiedy ich projekcje się nie sprawdzają – zastępują je nowymi, bardziej absurdalnymi, jeszcze groźniejszymi.

Wśród wielu zagrożeń, jakie przyniósł nam PiS jest także to słownikowe – przez lata zmieniając znaczenie słów – hańba, zdrada, dobra zmiana to pojęcia trwale  ośmieszone, splugawione partyjną propagandą, dziś zmieniają nam znaczenie słowa pucz. Kiedy stanie się coś naprawdę ważnego, tragicznego – nie będzie słów, by to opisać, bo wszystkie już zostały zdewaluowane.

Wszystkie oznaki puczu – od lęków nocnych ministra Błaszczaka, poprzez mobilizację policji, aż po wzmożenie  rządowych oraz prywatnych mediów wspierających rządzącą partię – są wytworzone przez władzę. Władzę, która bardzo chce obyć się bez opozycji – zarówno w uchwalaniu budżetu jak i w organizacji puczów.

Twitter @Marcin_Celiński

Facebook https://www.facebook.com/marcelinski

Liberte
O mnie Liberte

Nowy miesięcznik społeczno - polityczny zrzeszający zwolenników modernizacji i państwa otwartego. Pełna wersja magazynu dostępna jest pod adresem: www.liberte.pl Pełna lista autorów Henryka Bochniarz Witold Gadomski Szymon Gutkowski Jan Hartman Janusz Lewandowski Andrzej Olechowski Włodzimierz Andrzej Rostocki Wojciech Sadurski Tadeusz Syryjczyk Jerzy Szacki Adam Szostkiewicz Jan Winiecki Ireneusz Krzemiński

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka