Liberte Liberte
883
BLOG

M.Celiński: Nie udaję, że jestem rozczarowany

Liberte Liberte Polityka Obserwuj notkę 34

Mamy za sobą rok prezydentury Andrzeja Dudy. W sumie najlepszym podsumowaniem są słowa samego lokatora pałacu na Krakowskim Przedmieściu, że prezydentury nie ocenia się po roku. Skoro tak mówi, to nie bardzo jest się czym pochwalić i mamy tu do czynienia z samokrytyką. Bo prezydenturę każdą ocenia się codziennie.

Pierwszym mocnym akordem pełnienia funkcji przez obecnego prezydenta było ułaskawienia Mariusza Kamińskiego po to, by ten mógł zostać ministrem w rządzie Beaty Szydło. Przypomnijmy, że Kamiński został skazany i był w trakcie apelacji. Powstał w ten sposób podwójny precedens – jedno to ułaskawienie skazanego nieprawomocnie, który nie wykorzystał jeszcze do końca swojego prawa do obrony. Drugie – to uczynienie tego  bez żadnego zawoalowania, w interesie partyjnym wprost, z uzasadnieniem, że skoro M. Kamiński jest „nasz”, to znaczy że jest niewinny.

 M.Celiński: Nie udaję, że jestem rozczarowany

Prezydent Duda zerwał, z wynikającym z konstytucyjnego usytuowania urzędu, paradygmatem bezstronności i działania ponad siłami politycznymi. Nie wdając się w szczerość i autentyczność postaw jego poprzedników na tym stanowisku – jest pierwszym, który nie udaje, że jest kimś więcej niż delegowanym przez partię „na odcinek”. Zawiódł tych, którzy oczekiwali od niego poszukiwania kompromisu w sprawie trybunału konstytucyjnego. Wszelkie jego działania w tej sprawie – nieprzyjęcie ślubowania od wybranych w ubiegłej kadencji sejmu sędziów, błyskawiczne ślubowanie sędziów wybranych przez obecną większość – w konflikcie tym jednoznacznie służył swojej partii, nie zdobywając się na choćby próbę mediacji czy aktywności innej niż wykonywanie woli partii.

Podobnie jest z ustawami – zapowiedź z kampanii wyborczej o tym, że nie będzie „notariuszem” rządzących brzmi po roku bardziej niż komicznie. Odkąd rządzi pisowska większość prezydent  podpisuje wszystko, co przychodzi z sejmu o dowolnej porze dnia i nocy. Jest nie tylko notariuszem, ale – co chyba niespotykane w tym zawodzie – pełni całodobowy dyżur notarialny, dostosowując się do obecnego trybu posiedzeń parlamentu.

Zapowiadana aktywność w polityce międzynarodowej sprowadza się do dosyć częstych wizyt zagranicznych, co do których trudno dziś określić czy mają jakiś większy sens i czy przyniosą jakiekolwiek efekty. W kluczowych sprawach dla Polski – relacji z UE  czy polityki wschodniej ze szczególnym uwzględnieniem kwestii Ukrainy – obecny prezydent stara się być mało obecny, pozostawiając je rządowi.

Poza tą nieskrywaną partyjnością i niesamodzielnością trudno dziś dostrzec inny chrakterystyczny rys tej prezydentury. Nie spełniły się nadzieje startu kadencji, że funkcja zbuduje polityka – Andrzej Duda w pałacu prezydenckim pozostał sobą – działaczem partyjnym średniego szczebla podporządkowanym prezesowi partii zawsze w takim stopniu, w jakim partia i prezes od niego oczekują.

Prezydent Duda spełnia oczekiwania partii i jej twardego elektoratu. Poniekąd spełnia także moje, przecież nie spodziewałem się niczego innego.

Twitter @Marcin_Celiński

Facebook https://www.facebook.com/marcelinski

Liberte
O mnie Liberte

Nowy miesięcznik społeczno - polityczny zrzeszający zwolenników modernizacji i państwa otwartego. Pełna wersja magazynu dostępna jest pod adresem: www.liberte.pl Pełna lista autorów Henryka Bochniarz Witold Gadomski Szymon Gutkowski Jan Hartman Janusz Lewandowski Andrzej Olechowski Włodzimierz Andrzej Rostocki Wojciech Sadurski Tadeusz Syryjczyk Jerzy Szacki Adam Szostkiewicz Jan Winiecki Ireneusz Krzemiński

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka