Liberte Liberte
338
BLOG

Piotr Niemczyk: Wietnam, Chiny, Ropa…

Liberte Liberte Polityka Obserwuj notkę 1

Prezydent Obama deklarując w Hanoi możliwość zniesienia amerykańskiego embarga na dostawy broni do Wietnamu, bardzo wyraźnie podkreśla wsparcie Stanów Zjednoczonych dla skonfliktowanych z Chinami państw otaczających Morze Południowochińskie. Wietnam i Filipiny spierają się z Państwem Środka o kontrolę nad archipelagami: Spratly i Wyspami Paracelskimi. Konflikt dotyczy nie tyle niewielkich skrawków lądu, ile znajdujących się wokół nich złóż ropy naftowej i gazu.

Wbrew pozorom awantura w regionie położonym wiele tysięcy kilometrów od Rzeczpospolitej może mieć wpływ na polską gospodarkę.

W poniedziałek 23 maja, przewodniczący amerykańskiej delegacji w Hanoi Prezydent Barack Obama, zapowiedział zniesienie embarga na dostawy uzbrojenia do Wietnamu. Co prawda fakt zniesienia zakazu sprzedaży broni oddzielił od decyzji o uruchomieniu dostaw w ten sposób, że uzależnił każdorazowy kontrakt od oceny przestrzegania praw człowieka w tej jednej z nielicznych już na świecie „demokracji socjalistycznych”. Nie da się jednak uniknąć wątpliwości czy te warunki będą każdorazowo sprawdzane dokładnie (więcej szczegółów: http://www.reuters.com/article/us-vietnam-obama-idUSKCN0YD050 ). USA ma problem z rosnąca obecnością Chin, a dokładniej chińskiej floty i lotnictwa na Pacyfiku. Stąd polityczne i gospodarcze wsparcie dla państw, które usiłują prowadzić niezależną od Chińczyków politykę.

Schina_sea_88

Najbardziej chyba konkretnie wyjaśnia problem znawca Wietnamu Andrzej Meller, który w swojej najnowszej książce (tej z Hienami w tytule) napisał: „Na wiosnę 2014 roku, gdy Europa patrzy na Ukrainę, na Dalekim Wschodzie odżywa konflikt Chin z Wietnamem. Azja Wschodnia obserwuje ich spór z coraz większym niepokojem. Niektórzy uważają, że to jedno z największych zagrożeń dla bezpieczeństwa w tym regionie – obok nieprzewidywalnej Korei Północnej i japońsko-rosyjskiego sporu o Kuryle.

W konflikcie Chin i Wietnamu, gdzie kością niezgody jest podział stref wpływów na Morzu Południowochińskim, w grę wchodzą także interesy kilku innych krajów: Filipin, Tajwanu, Malezji i Brunei. I choć w 1992 roku Chiny ogłosiły całe Morze Południowochińskie swoimi wodami terytorialnymi, to za swoje (lub częściowo swoje) uważają je także inni. Konflikt dotyczy przede wszystkim Wysp Paracelskich i Spratly, bo na obszarze tych archipelagów znajdują się bogate złoża ropy i gazu. Także samo Morze Południowochińskie ma duże znaczenie strategiczne: przebiegają przez nie ważne szlaki handlowe. Kto kontroluje cieśniny Malakka, Sundajską i Makasarską, ten może kontrolować również gospodarkę regionu. Szlak wodny przez cieśninę Malakka porównuje się do cieśniny Ormuz między Iranem i Półwyspem Arabskim, tego „strategicznego gardła” dla przepływu ropy (i tym samym dla światowego handlu tym surowcem).

Aż dwie trzecie światowego handlu przechodzi przez Może Południowochińskie.”

Tyle Meller. Problem konfliktu o wyspy w tej części Pacyfiku jest nawet sporo starszy niż wynikałoby z dat podanych przez autora książek o Wietnamie. Już wiele lat temu spór był tak głośny, że docierał nawet do mediów w PRL-u. Pisał o nim w latach 70-tych XX wieku m.in. Krzysztof Kozłowski w „Tygodniku Powszechnym”. W ostatnich dniach jednak zdecydowanie przybrał na sile. Aby podkreślić swoje prawa do morskiego terytorium, w tym samym dniu (23 maja) w którym prezydent USA zadeklarował zniesienie embarga, Chińczycy zapowiedzieli budowę bazy ratownictwa morskiego na jednym z atoli wysp Spratly, z której miałoby operować 31 statków i 4 śmigłowce. Trudno nie podejrzewać, że faktyczna rola tej floty będzie czysto militarna.

Kilka dni wcześniej – 19 maja, USA i Chiny potwierdziły, że doszło do niepokojącego incydentu (porównywalnego z lotami rosyjskich myśliwców i samolotów zwiadowczych nad Bałtykiem i Morzem Czarnym) w rejonie wyspy Hainan (na północny zachód od archipelagu paracelskiego). Dwa chińskie myśliwce Shenyang J-11 (chiński odpowiednik Su-27) próbując zawrócić amerykański samolot zwiadu elektronicznego EP-3 (nowsza wersja P-3 Orion), przeleciały w odległości 15 metrów od niego. To wyraźny sygnał o niechęci wobec amerykańskiej obecności w chińskiej strefie wpływów (poprzedni tak silny miał miejsce w 2014 roku, również wobec samolotu zwiadowczego).

Aby pokazać swoje argumenty przed wizytą prezydenta USA w regionie zadziałały także Filipiny. 17 maja Straż Ochrony Wybrzeża zatrzymała dwa chińskie kutry z 25 członkami załogi, pod zarzutem nielegalnych połowów. Filipińczycy domagają się odstąpienia przez Chiny od deklaracji podporządkowania sobie Morza i uznania interesów innych państw leżących na jego obrzeżach. Amerykańskie wsparcie wydaje się im bardzo potrzebne. Tym bardziej, że szczyt G-7 w Japonii, który rozpocznie się tuż po zakończeniu wizyty Baracka Obamy w Azji Południowo-Wschodniej (26 i 27 maja) nie będzie koncentrował się wyłącznie na kwestiach finansowych, ale także na sprawach bezpieczeństwa międzynarodowego.

Wzrost napięcia i ewentualny wybuch poważniejszego konfliktu w regionie położonym ponad 8 tysięcy kilometrów od Polski, może mieć także dla naszej gospodarki duże znaczenie. Ograniczenie żeglugi na Morzu Południowochińskim spowoduje zakłócenia na rynku surowcowym. Jeden z największych światowych importerów ropy – Chiny będzie zmuszony do zwiększenia rezerw. W ślad za Chinami pójdą inne państwa i międzynarodowe korporacje. Pomimo odblokowania irańskiego eksportu, ceny pójdą w górę. Do tego trzeba będzie doliczyć wzrost kosztów transportu. Consensus największych eksporterów węglowodorów, związany z utrzymaniem cen paliw na dotychczasowym poziomie, może tego nie wytrzymać.

Koniunktura polskiej gospodarki jest zależna od kilku wskaźników. Jednym z nich są ceny surowców energetycznych. Gospodarka RP jest paliwochłonna. Dzięki niskim cenom ropy polskie wyroby są tańsze i konkurencyjne na europejskim rynku. To korzystne dla przemysłu (chociaż nie dla górnictwa). Wymuszony przez wzrost cen energii i paliw wyższy koszt wytwarzania polskich wyrobów eksportowych zmniejszy ich konkurencyjność, a co za tym idzie atrakcyjność na rynkach zagranicznych. Wzrost gospodarczy będzie niższy od planowanego, w ślad za tym spadną dochody gospodarstw domowych. Każdy z nas poczuje to w swojej kieszeni.

Liberte
O mnie Liberte

Nowy miesięcznik społeczno - polityczny zrzeszający zwolenników modernizacji i państwa otwartego. Pełna wersja magazynu dostępna jest pod adresem: www.liberte.pl Pełna lista autorów Henryka Bochniarz Witold Gadomski Szymon Gutkowski Jan Hartman Janusz Lewandowski Andrzej Olechowski Włodzimierz Andrzej Rostocki Wojciech Sadurski Tadeusz Syryjczyk Jerzy Szacki Adam Szostkiewicz Jan Winiecki Ireneusz Krzemiński

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka