Liberte Liberte
1673
BLOG

Po co ukrywać, że krul jest nagi?

Liberte Liberte Polityka Obserwuj notkę 24

 Nie wiem, ile by dał Janusz Kowin-Mikke za to, co otrzymał za darmo w prezencie od zjednoczonych ponad podziałami polityków. Ale pewnie byłby w stanie zapłacić sporo, bo cały mainstream zawziął się podkreślać jego wyjątkowość i antyeshtabilishmentowość – a to główna teza i przesłanie, które wyniosło go z głębin planktonowych żyjątek politycznych do sukcesu w ostatnich wyborach.

 

Piszę oczywiście o ostracystycznej postawie wobec udziału Korwin – Mikkego w programach publicystycznych, których założeniem jest udział przedstawicieli wszystkich liczących się sił politycznych. Politycy największych partii oświadczyli, ze z Mikkem występować nie będą, a TVN i TV publiczna przyjęły to do wiadomości i zastosowały się do ich życzenia.

Nie muszę tu udowadniać, że z poglądami KNP nie mam nic wspólnego – miałem kilkukrotnie okazję z p. Korwin –Mikkem dyskutować w mediach, występując w opozycji do jego egzotycznych przemyśleń. Na marginesie – za każdym razem słyszałem od postronnych i od przyjaciół także takie uwagi, że nie powinienem rozmawiać z kimś takim, bo nieprzyzwoity, bo antysemita, bo mizogin i homofob.

Otóż tak jak przy tamtych rozmowach, tak teraz przy nawoływaniu do bojkotu i realnym jego wdrożeniu, pozwolę sobie być niepopularnym i napisać – to głupie i przeciwskuteczne.

Z kilku powodów.

Po pierwsze – poglądy mam zupełnie odmienne, ale kto daje mi prawo odbierać głos Mikkemu? Jeśli przyjęliśmy demokrację i państwo prawa jako własne zasady działania, to volens nolens prawa demokratyczne przyznajemy także tym, którzy nie są jej entuzjastami. System jest chroniony przez prawo – jeśli zatem KNP od słów przejdzie do antysystemowych czynów zajmą się nimi odpowiednie służby. Na razie są jakimś głosem w debacie publicznej i z faktu, że głos ten uważam za głupi, powinna wynikać krytyka poglądu, a nie zamykanie ust. Wolterowska zasada obrony głoszenia cudzego poglądu obowiązuje tym bardziej, im bardziej głoszony pogląd jest mi obcy. Wykluczając Korwin – Mikkego z dyskursu zaczynamy realizować jego ulubiony, chiński model demokracji.

Po drugie – a kimże tak naprawdę wyjątkowym jest Korwin – Mikke w tym co głosi? Jest jednym z szeregu dominujących w polskim dyskursie konserwatystów. Czym jego poglądy na temat ras różnią się do tych posła Górskiego z PiS? Czym się różni od prof.  Chazana w poglądach na aborcję? Czym od profesorów  Niesiołowskiego i Pawłowicz  w ekspresji wypowiedzi i umiejętności obrażania przeciwników?  Bez hipokryzji – ich też należałoby objąć ostracyzmem. Korwin – Mikke różni się od wyżej wymienionych jedynie jakąś dziwaczną prorosyjskością – ale pomijając moją ocenę takiego stanowiska – to co, nie wolno mu? A niby czemu?

Po trzecie – takie działanie jest przeciwskuteczne. Z bojkotów III RP – Tymiński, Lepper, Palikot  – każdy skończył się sukcesem bojkotowanego. A dziś, w epoce twittera, faceboka, you tube? Mikke słusznie pokazuje, że jego profil na FB ma większą oglądalność od niejednej stacji informacyjnej. Jego poglądy żyją i są atrakcyjne dla wielu Polaków. Ja rozumiałbym politykę prywatnych stacji bo media, wbrew obiegowej opinii, mają prawo do własnej linii (nie dotyczy to oczywiście mediów publicznych). Ale politycy szantażem wykluczający udział jednego spośród siebie z rozmowy? Za słabi są merytorycznie żeby rozbić plątaninę frazesów i facecji opowiadanych przez Korwin- Mikkego ? Aż tak z nimi źle? Swoim protestem uwiarygodniają podstawowe przesłanie Mikkego, że jest antysystemowy, spoza establishmentu. A to przecież nieprawda.

Rozumiem, że za incydent z Bonim można uznać Mikkego za pozbawionego zdolności honorowej  i prywatnie nie podawać ręki. Ale publicznie nadal pozostaje liderem znaczącej części wyborców, których lekceważyć nie można. Korwin – Mikke nie jest demiurgiem zła – jest facetem o poplątanych i na siłę oryginalnych strzępkach poglądów, nie stanowiących żadnego programu dla Polski i Polaków. Ale żeby to wykazać, trzeba go traktować zgodnie z regułami demokracji i wolności słowa, nie wykluczać z dyskursu, ale wręcz przeciwnie wciągać.  Tylko wtedy można pokazać, że król ( a w tym wypadku raczej krul) jest nagi. Po co to ukrywac?

Marcin Celiński

autor jest członkiem redakcji Liberte!

 

 

Twitter @Marcin_Celiński

Liberte
O mnie Liberte

Nowy miesięcznik społeczno - polityczny zrzeszający zwolenników modernizacji i państwa otwartego. Pełna wersja magazynu dostępna jest pod adresem: www.liberte.pl Pełna lista autorów Henryka Bochniarz Witold Gadomski Szymon Gutkowski Jan Hartman Janusz Lewandowski Andrzej Olechowski Włodzimierz Andrzej Rostocki Wojciech Sadurski Tadeusz Syryjczyk Jerzy Szacki Adam Szostkiewicz Jan Winiecki Ireneusz Krzemiński

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka